Najczęściej oceniamy siebie bardzo krytycznie. Staramy się
być obiektywni, ale jednak ja to ja i nikt nie jest w stanie tego zmienić.
Często jednak staramy się komuś przypodobać, dla kogoś się zmienić, ale tak
naprawdę po co? Po co mamy się zmieniać. Nie da się od tak po prostu zmienić
nawyków, charakteru czy czegoś innego. Do tego musi być podany konkretny powód.
Wiadomo, czasami możemy być za bardzo chamscy, wredni albo nawet i zbyt mili,
ale tacy już jesteśmy. Wkurza mnie takie zachowanie, jak ktoś mówi „Masz się zmienić, bo inaczej…” no właśnie bo
inaczej co? Najgorsze jest to, jak takie słowa wypowiada nasz „przyjaciel”, ale
właśnie wtedy udowadnia, że nigdy nim nie był, ale o przyjaźni może kiedy
indziej. Patrząc na siebie w lustrze często mówimy sobie, że brak nam tego, że
chciałbym być taki i można tak wymieniać w kółko, ale tak na serio to trzeba
zastosować właśnie samoakceptacje. Przez całe nasze życie szlifujemy swój
charakter. Czasem może on być naprawdę denerwujący, ale tacy już jesteśmy.
Niepowtarzalni. Właśnie do samoakceptacji powinien być dołączony poradnik,
który na stałe zapisze się w naszej głowie, a jakie rady ja bym w nim
umieściła?
1.Nigdy nie zmieniaj swojego
charakteru, bo charakter kształtujesz przez całe życie.
2.Nie porównuj się do innych.
Jesteś jedyny i niepowtarzalny, nie zmieniaj tego.
3.Patrz na siebie w pozytywny
sposób, bo przecież pozytywizm to podstawa, prawda?
4.Walcz o
siebie, bo nikt nie jest w stanie tobie, ciebie odebrać.
5. Nie udawaj nikogo, bo i tak jesteś niesamowity, po co
ci ktoś inny jak masz siebie.
Gdybym miała napisać jakiś poradnik na pewno wymieniłabym
tam te rady, bo przecież jesteśmy doskonali dla siebie, ale często nie umiemy
tego dostrzec. Nasze piękno na pewno ktoś kiedyś odkryje, tylko trzeba być cierpliwym
i mocno stąpać po ziemi, prawda?